wtorek, 7 lipca 2015

Wakacje, wena, nuda! Eksplikacja myśli #2

Witajcie!

 O ile się nie mylę, wakacje zaczęły się ok. 2 tyg temu. I z racji tego, że nie dodałam posta o wakacjach, jak to zrobili wszyscy blogerzy, robię to teraz! Genious.
W każdym razie moje holidejsy zaczynają się w sobotę, te 2 tygodnie to była raczej pomyłka.
A dlaczego zaczynają się w sobotę? A no dlatego, że wyjeżdżam na Łotwę do dziadka. Myślę, że napiszę o tym posta. 

Dobra, koniec tych głupot! 

Opowiem wam o moich wspaniałych wakacjach.
Tak więc naszła mnie moja przewspaniała, ukochana Wena. Czekałam na nią od kilku lat! Przywitałam się z nią, porozmawiałam. Zaproponowała mi najlepszy pomysł ever na moją poraz 2345 książkę!
Zabrałam się do pracy i aktualnie jestem na 11 rozdziale. I o dziwo, Wena jeszcze mnie nie opuściła. Jak ja ją uwielbiam. 

Nie lubię takich dni (a jest i dosyć dużo), kiedy pogoda jest tak masakryczna, że nic się nie chce. Nie chce się wyjść na dwór, siedzieć na kompie, czytać, siedzieć i stać. Jedynie co jest ciekawe to słuchanie muzyki i leżenie przez godzinę na kanapie, zastanawiając się czemu dzisiaj jest 40° i czemu po wypiciu 4 filiżanek cappuccino chce mi się dalej spać.



Wczoraj zamówiłam sobie dwie książki: "Kapitan. Na służbie", oraz ,,Julia, trzy tajemnice". Oglądałam "Kapitana Philipsa", i normalnie rozwaliła mnie scena z płaczącym Tomem Hanksem. Dalej nie mogę o tym myśleć.  Chyba dramaty nie są dla mnie, chyba że chce je przeżywać przez pół roku....
Trylogia "Dotyk Julii" jest po prostu niesamowita. Nie napisałam recenzji, ponieważ pierwszą część przeczytałam dosyć dawno, a byłam w trakcie czytania "Obsydianu", także odpuściłam sobie pisanie recenzji. A ta książka, którą zamówiłam, jest kontynuacją serii. Nie mogę się doczekać kiedy ją zacznę czytać!

Właśnie jestem w trakcie odpowiedzi na pytanie "Czemu moje ulubione zespoły muszą grać akurat w Warszawie lub w Gdańsku, kiedy ja mam do nich po 7h?". Ten kto odpowie na to pytanie, jest... Nie wiem, ma u mnie plusa :D
Ci, którzy czytają mojego aska wiedzą, że jestem w trakcie głębokiej depresji, ponieważ Papa Roach grali miesiąc temu w Polsce, i zgadnijcie w jakim mieście? Tak, w Warszawie! A ja nie mogłam jechać. I jest mi smutno, bo mogłabym jechać na ich koncert do Niemiec, gdyby nie to, że będą tam grali w listopadzie! Akurat wtedy, kiedy będę miała urodziny. I będę wtedy gorzko płakać :(

Dobra, koniec tego użalania się. Są wakacje, trzeba korzystać! Także zamiast siedzenia i czytania facebooka (albo mojego bloga) wyjdź na dwór ;)
W tym momencie kończę tego posta, jeśli dotrwałeś do tego momentu zostaw komentarz i zaobserwuj bloga! ;)

Wtorkowy cytat - ,,Ten kto się waha, czeka... czeka... czeka... i traci".
Piosenka - Nie byłabym sobą, gdybym nie dodała PR :C Papa Roach - Last Resort

Do zobaczenia. 

5 komentarzy:

  1. Mam tak podobnie z weną dotyczącą pisania postów :D
    Racja, pogoda teraz jest okropna!
    Pozdrawiam i życzę miłych wakacji i wyjazdu na Łotwę ♥
    http://magicloony.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać nie jestem sama :D Również pozdrawiam :3

      Usuń
  2. mam tak samo z weną, dlatego zapisuje wszystko na samoprzylepnych karteczkach :D Bardzo mi przykro z powodu koncertu, też byłem smutny kiedy dowiedziałem się, że trasa Justyny Steczkowskiej z płytą Anima kończy sięt tuż przed wakacjami :( a na kocerty mam tylko właśnie czas wtedy :)
    Ogólnie bardzo fajnie piszesz, nie jest to taki oklepany post z opisem całego dnia jak u niektórych, u ciebie jest to coś co sprawia, że wszystko co napiszesz jest ciekawe :3
    http://polynaeces.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajny pomysł :D Ja kiedy mam pomysł biorę zeszyt i robię krótki opis. Potem do tego wracam i to rozwijam.
      Może namówię mamę, żeby na urodziny zabrała mnie na koncert PR. To byłby najlepszy prezent :3
      Jest mi bardzo miło, że tak uważasz! ;)

      Usuń
  3. Również uwielbiam ksiązki, a najbardziej czytać je na świeżym powietrzu w wakacje *.*

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,OLA-(KLIK)
    Co powiesz na wspólną obserwację?

    OdpowiedzUsuń