Tytuł: Opal
Autorka: Jennifer L. Armentrout
Data premiery: 18 lutego 2015
Wydawnictwo: Filia
Opis:
Po wszystkim co się stało, nie jestem już tą samą Katy. I nie jestem pewna, jak to się skończy. Gdy każdy krok ku prawdzie zbliża nas do tajemniczej organizacji, odpowiedzialnej za torturowanie i testowanie hybryd, zdaję sobie sprawę, że dobre zakończenie nie istnieje. Śmierć kogoś bliskiego jest nadal świeża, pomoc przybywa z najmniej spodziewanego źródła, przyjaciele stają się dla nas śmiertelnym zagrożeniem, ale my nie możemy zawrócić. Nawet jeśli wynik tego starcia zniszczy nasze światy na zawsze.
Okładka:
Moja ocena: 6/10
Recenzja: Nadszedł czas na trzecią część serii Lux, czyli Opal! I mimo, że tak bardzo wyczekiwałam tej części, zawiodłam się. Zacznę od tego, że w przeciwieństwie do poprzednich tomów, Opal czytało się najdłużej i chyba najgorzej. Fabuła była nudna i dłużyła się. Raz na pięć rozdziałów zdarzyło się coś zaskakującego. I to by było na tyle akcji. A szkoda, bo nie znoszę długich i lekkich lektur. Są niewiarygodnie nudne. Lubię, kiedy coś mnie zaskakuje, bo mogę o tym rozmyślać! [SPOJLER!] Niestety, relacja Katy i Dee znacznie się pogorszy. Blake, chcąc ratować swojego przyjaciela będącego u Daedalusa, będzie w stanie zdradzić Kat. W momencie przyjścia do jej domu, stoczą walkę, która pozbawi życia Adama - chłopaka Dee. Dziewczyna będzie obwiniać Katy o jego śmierć. Dawna przyjaciółka Kat zmieni się, niestety na gorsze. Stanie się szorstka i zimna.
Dużo czasu zajęło mi czytanie tej części. Według mnie autorka przesadziła z Katy i Deamonem. Wiem, że są w końcu głównymi bohaterami, ale chodzi mi o ich związek. Ej, nie jestem zazdrosna, po prostu męczy mnie czytanie w każdym rozdziale o tym, że Deamon łobuzersko się uśmiechnął, a Katy poczuła motyle w brzuchu. Jestem żądna akcji, a nie miłosnych rozterek!
W każdym razie nie twierdzę, że książka jest tak okropna, że nie ma sensu jej czytać. Wręcz przeciwnie, ja uwielbiam tę serię! Tylko że oczekiwałam akcji, wybuchów, a spotkałam słodką, kochającą się parę, niedobór Dee w rozdziałach (a to jedna z moich ulubionych postaci!), oraz zdesperowanego Blake'a, którego jest mi szkoda i równocześnie go nienawidzę. Jest na mojej czarnej liście bohaterów książkowych, zwłaszcza po tym, co zrobił pod koniec książki.
Oprócz Blake'a, zaczęła irytować mnie Katy. W Onyksie była pewna siebie, odważna, pyskata. W tej części stała się płaczliwą, wrażliwą nastolatką, trzymającą się Deamona, jakby nie mogła bez niego żyć (jak na ironię to prawda, w końcu łączy ich kosmiczna więź, ale wiecie o co mi chodzi ;)). Reszty bohaterów praktycznie nie ma. Jak wcześniej wspomniałam, jest tylko Katy, Daemon i ich problemy.
Przejdę do ostatniego fragmentu. Kiedy skończyłam czytać Opal, myślałam, że będzie to ostatnia część. Pomyślałam: ,,Niemożliwe, żeby to się tak skończyło! Nieee! Jennifer, czemu?!". Szybko sprawdziłam w necie, czy istnieje czwarta część. Odetchnęłam z ulgą, gdy zobaczyłam opis i okładkę Origin. Czyli to jeszcze nie koniec. I dobrze, bo gdyby seria Lux skończyła się na tym momencie, napisałabym bardzo długi list do autorki, pytając się, czemu mi to zrobiła?
Podsumowując: jeśli czytałeś/aś poprzednie części i oczekujesz duuużo miłości między głównymi bohaterami, jest to idealna książka dla ciebie! A jeśli jesteś fanem/fanką science-ficion, kosmitów i akcji, sięgnij po poprzednie części, może ta seria zaciekawi cię bardziej niż mnie?
__________________________________________________________________
Witam w trzeciej recenzji! Mam nadzieję, że się podobała :) Jeśli tak, zostaw komentarz! A jeśli nie, również zostaw komentarz :D
Niedzielny cytat: ,,Kiedy samemu ma się związane ręce przez brak pomocy i zrozumienia, trudno jest pomóc komukolwiek innemu".
Piosenka: The Prodigy - Spitfire
Do następnej recenzji! Cześć :)
uwielbiam czytać książki :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :*
http://martienna.blogspot.com/2015/07/soooo-hot.html
Ja bardziej wole czytać książki o miłości ;) Poprzednich części nie miałam jeszcze okazji przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSuper blog! Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: MÓJ BLOG
Zachęcam do pozostawienia komentarza :)
Akurat ta książka mnie jakoś w ogóle nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńmatrelsy.blogspot.com
Podoba mi się Twój blog, ciekawie piszesz :3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie C:
onlyshadowonthesky.blogspot.com