poniedziałek, 18 maja 2015

Hej.

Długo się zastanawiałam nad wstępem do tego posta. Nie wiem czy zwrócić się do Was "witajcie kochani!! :*", czy może ,,witam Ciebię serdecznię". W końcu, słuchając mądrości Axl Rose'a, wpadłam na pewien pomysł. Napiszę to... jak chcę. Tak więc...

Witam Was kochani serdecznie! 
Jeśli trafiłeś na mojego bloga, to znaczy, że jesteś na dobrej drodze. Jeśli zmotywujesz się do działania, przebijesz tę barierę, która blokuje szansę na zwycięstwo i naprawę błędów. Uda ci się. Wierze w to. Rozumiesz? JA W TO WIERZĘ. A TY BEZCZELNIE PŁACZESZ I UŻALASZ SIĘ NAD SOBĄ.ZAWIODŁAM SIĘ! WYNOŚ MI SIĘ...
(...)
Ekhem, no, ten tego.. Może zacznijmy jeszcze raz.
Zdradzę Wam sekret. To bardzo duży sekret. To jest jak... Jak mleko z miodem. Takie słodkie, i... Cholera, to nie ma sensu.
1
Wdech
2
Wydech
Skup się. Kurde, napisz coś sensownego.

To jest ten sekret. Właśnie tak się zachowuję, jak mój mózg się uruchamia i próbuje wymyślić coś sensownego. Biorę mój magiczny różowy zeszyt z babeczką (tak, mam taki, i co z tego? I po co się głupio uśmiechasz pod nosem? Myślisz że to zabawne? TAK?!), otwieram go na losowej stronie i już coś zaczynam pisać... HAHAHA, śmieszne. "Już coś zaczęłam pisać". W zasadzie to gapię się jak cielę na malowane wrota i czekam, aż długopis sam coś napisze. Dlatego nie piszę często - zwyczajnie nie mam motywacji. Ale nie będę urządzać tu jakiegoś kącika zwierzeń, to w końcu post wprowadzający!

Następny słaby żart. Przecież nic się jeszcze nie dowiedziałeś! Szczerze gratuluję, że chciało Ci się to jeszcze czytać. Ale to nie znaczy, że nic nie będzie.
Chcesz poszerzyć swoją wiedzę? Kliknij w te zakładki pod tytułem bloga. To taka mała nagroda dla Ciebie. Za dotrwanie do końca. Serdeczne dzięki! Przewiduję, że jeszcze tutaj przyjdziesz. No chyba, że jesteś zwykłym hejterem, który szuka jakiegoś mikroskopijnego błędu. Sad, but tró.

No to co? Chyba będziemy się żegnać. Mam nadzieję, że jeszcze tutaj wpadniesz. I może.. Poczytasz moje wypociny. I pamiętaj - każda uzasadniona i konstruktywna krytyka oznacza, że wciąż popełniam błędy. Dlaczego masz to pamiętać? Ano po to, żebyś pisał/a mi w komentarzach, co Ci się podoba, a co nie. Oby to do Ciebie dotarło, mój drogi człowieku (?).

Do wtorku, Ewa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz